sobota, 27 lipca 2013

Dragon Tail 2

-Zaraz zobaczymy
I zaczęła się walka .
Natsu walną jako pierwszy, ale Gohan zrobił unik .
-KAMEHAMEHAAAA !! - powiedział Gohan i wystrzelił  kulą prosto w różowłosego
chłopaka.
Niestety , Natsu nie zdążył uniknąć ataku . Kula uderzyła go prosto w brzuch .
Poleciał kilka metrów dalej .
- I co zapałko ? - zadrwił z niego Gohan.
- Zamknij się !!
-Bo co mi zrobisz?
- Pożałujesz !!
Podniósł się i zaczą walić w drugiego ogniem . Ten nie poddawal się . Walczyli tak z godzinę , gdy nagle pojawiła się Lucy .
-Co by do diaska robicie ?! - krzyknęła widząc pokrwawionych już chłopaków .
- O , Lucy . Walczymy o to, który będzie twoim chłopakiem . - opdowiedział Gohan , ale gdy zobaczył jej minę  zaczął tego żałować .
-Co ?! JESTEŚCIE ŻAŁOŚNI ! JAK MOGLIŚCIE ?! TRAKTUJECIE MNIE JAK JAKĄŚ RZECZ ! Z ŻADNYM Z WAS NIE CHCIAŁABYM BYĆ !! NIE CHCĘ CHODZIĆ Z KIMŚ , KTO TRAKTUJE MNIE JAK NAGRODĘ W JAKIMŚ ZAKŁADZIE !! NIE NAWIDZĘ WAS ! NIE ZNOSZĘ , NIE ZNOSZĘ ! ŻAŁUJĘ , ŻE W OGÓLE WAS POZNAŁAM !! ZAPOMNJCIE O TYM , ŻE ISTNIEJE !! - krzyknęła Lucy , po czym zwróciła się do Gohana - A TY ?  MYŚLAŁAM ,  ŻE JESTEŚ INNY ! ALE POMYLIŁAM SIĘ ! JESTEŚ TAKI SAM JAK ON !-odwróciła  się w stronę Natsu .
- CZYLI JAKI ?! - teraz Natsu nie wytrzymał .
- AROGANCKI , NIE CZUŁY , ZADUFANY W SOBIE , UPARTY , KŁAMLIWY . MAM WYMIENIAĆ DALEJ ?
- PIĘKNIE ! SKORO TAKI JESTEM , TO CZEMU SIE ZE MNĄ PRZYJAŹNIŁAŚ ?
- BO CIĘ KOCHALAM IDIOTO ! - krzyknęła , na te slowa chłopaka zamurowało - kochałam cię .. - dodała i uciekła jak najdalej od nich.
-Lucy czekaj ! - zawołał , ale oda była za daleko , żeby usłyszeć .
- Widzisz co narobiłeś idioto ?! - zawołał  Gohana
- Ja ?! To ty chciałeś się założyć . I po co jej o tym mówiłeś ?
- Bo nie chcę okłamywać dziewczyny , na której mi zależy !
Jak widzę ty nie masz z tym problemu !
- Zamknj mordę cwelu . !
- Zmuś mnie ty ognisty debilu !
-Jak mnie nazwałeś ?
- O proszę . Nie dość , że głupi , to głuchy !
- Przeginasz ....
I zaczęli znów się bć . Skończyli około 23:30 .
- Dobra . Dokończymy to jutro rzadki klocku .
-Jasne psia końcówo !! - powiedział różowowłosy i poszedł do domu .
                                                        ***
Płakała. Płakała przez niego . Kochała go . Naprawdę go kochała , a on co ?
Założył się o nią jak o jakąś rzecz ! Niedopuszczalne . Ten nadęty dupek
w ogóle nie rozumiał jej uczuć . A Gohan ? Kompletnie ją rozwalił . Myślała , że jest inny .
 Wydawał się być miłym , sympatycznym ,
troskliwym i czułym chłopakiem. Jednak także się co do niego pomyliła .
-Oboje są siebie warci - powiedziała ocierając łzę ,która ciekła jej po policzku - Nigdy więcej
im nie zaufam .
Dla mnie już nie istnieją - dodała i zasnęła .
                                                                             ***
Następnego dnia szedł do gildii przygnębiony.
- Hej Natsu ! - krzyknęła Arekkusu i podbiegła do przyjaciela - Hej . Co ci jest? - spytała , kiedy zobaczyła
jego minę .
-Jestem totalnym idiotą . - odpowiedział .
- Co się stało ? - spytała .
Różowowłosy opowiedział jej całą historię .
- .. i teraz mnie nie nawidzi . -zakończył opowieść.
-No nic . Musisz teraz iść i ją przeprosić .
-Za co ?! Za to , że uważa mnie za nie czułego palanta ?
- Posłuchaj . Była wkurzona . Nie dziwie jej się . Założyliście sę o nią ! Każda dziewczyna by się za to
znienawidziła . Naprawdę nie powinieneś tego robić .
- To nie moja wina. To ten przeklęty Gohan sprowokował mnie do tego !
- To jej to powiedz . Kochasz ją ?
- Ja...
-Kochasz ją czy nie ?
-Kocham.
- To ją przeproś , opowiec jej o wszystkim . Powiedz jej jaka jest dla ciebie ważna .
- Ale ona nie chce mnie znać .
- Posłuchaj . Jak kocha to ci wybaczy , a jak ci nie wybaczy , to znaczy , że nigdy cię nie kochała.
 Musisz iść do niej i z nią porozmawiać . Jak najszybciej .
- Masz rację. Dziękuję Ci Kusu . Potrafisz pomóc w trudnych sprawach .
- Zawsze do usług .- uśmiechnęła się - A teraz leć , bo będzie za późno
- Dobrze - powiedział , pożegnał się z dziewczyną  i pobiegł do domu Lucy .
                                                                 ***
Siedziała na ławce i czekała na niego . Mieli się spotkać za 3 min. Już powoli traciła nadzieję , że przyjdzie .
Właśne miała już iść , gdy nagle zauważyła go , jak idzie w jej stronę .
- Ohayo . - przywitał się z dziewczyną
-Ohayo - odpowiedziała mu - To.. po co chciałeś się ze mną spotkać Kurisu ?
- Słyszałem co się stało . - powiedział Kurisu .
- Nie ma o czym mówić...
- Sądzę , że powinnaś wybaczyć Natsu .
- Co ?! On się założył o mnie z Gohanem !!
- Wiem , ale to Gohan sprowokował go do tego . Tak naprawdę , to Natsu nigdy nie chciał się o ciegie zakładać .
-Skąd wiesz ?
- Wiem wiele rzeczy Lucy . Wiem  , że cię kocha , a jak słyszałem tobie też  nie jest ci obojętny .
- I co z tego ? To zamknięty rozdział .
- Wcale nie . Słuchaj . On chcale nie chciał się bić z Gohanem . Przyszedł do ciebie , żeby ci wyznac co
czuje .
-Naprawdę ?
-Naprawdę. Powinnaś z nim porozmawiać .
- On pewnie nie chce mnie widzieć  . Trochę wczoraj przegięłam...
- Uwierz . Jedyne o czym teraz pragnie to spotkania z tobą .
-Co teraz mam zrobić ?
- Porozmawiać z nim .
- Dziękuje Kurisu . Naprawdę potrafisz udzielac rad .
- Zawsze do usług .
Pożegnała się z nim i pobiegła do domu . Chciał jak najszybciej porozmawiać z Natsu , ale najpierw musiala
iść po klucze . Nie wiadomo kto może się tam kręcić . Otworzyła drzwi i zamurowało ją . W jej domu był nie
kto inny , jak Natsu .
-Lucy . Właśnie chciałem z tobą porozmawiać . I proszę nie wyrzucaj mnie . Wiem , że mnie nie nawidzisz i nie
chcesz mne znac , ale proszę daj mi  się wytłumaczyć . Ja nigdy nie chciałem cię skrzywdzic . To Gohan
sprowokował mnie do tego zakładu . Sam bym na coś takiego nie wpadł . Uwierz mi. Kocham cię . Kocham cię
z całego serca . Kocham cię jak jeszcze nikogo nigdy nie kochałem . Jesteś dla mnie najważniejsza .
Bez ciebie nie mam po co żyć - klęknął przed nią - proszę , wybacz mi .
- Wstań - powiedziała nieco chłodnym tonem .
Ten posłusznie wstał i nie uwierzył w to co się stało . Lucy przybliżyła się do niego i pocałowała prosto
w usta . Ten nie został jej dłużny i ,z nie małym zaskoczeniem , odwzajemnił pocałunek . Trwał od 10 min.
Kiedy się od ciebie odklelili popatrzyli sobie głębowo w oczy .
- To znaczy , że mi wybaczasz ?
- Tak . Ja też źle postąpiłam . Tak naprawdę , to nie uwarzam , że jestes nie czuły , uparty , kłamliwy..
Uwarzam , że jesteś miły , kochany , opiekuńczy , przystojny , czuły  , ale tylko czasami .
-Przystojny też jestem czasami ?
- Nie . Przystojny jestes zawsze . - powiedzała i znów się pocałowali . Namiętniej niż wcześniej .
- Kocham Cię Natsu . - powiedziała .
- Ja ciebie też Luce .
Tę noc spędził u niej (bez skojarzeń xd ) . Rano obudzili się szczęśliwi .
-To oznacza , że jesteśmy parą ? - spytał po chwili Natsu , biorąc ukochaną za rękę.
-Na to wygląda - powiedziała i pocałowała go .
     Po 12 poszli do gildii . Gdy tylko weszli zaczęły się brawa , gratulację i inne .
-Mówiłam, że do siebie pasujecie . - powiedziała Mirajane .
 - No cóż . Nasza misja dobiegła końca. - powiedziała Arekkusu .
-Jaka misja  ? - spytała Lucy .
-Misja połączenia was . Przysłała nas Ann . Jest ona Fairy Love czyli Wróżką Miłosci . Ma specjalny ekran ,  który pokazuje  ludzi z nespełnioną miłością. Naszym zadanem jast łączyć tych ludzi. - odpowiedział  Kurisu.
- No. To chyba wam się udało - powiedział Natsu i pocałował ukochaną w policzek .
- Na nas już czas - powiedziała Arekkusu
- Żegnajcie Dragon Tail - zawołali i zniknęli .
Nikt ich więcej nie widział .
 .................................................................................
I koniec . Podobał Wam się Heppi Endzik ?
Nie wiem czy fajne czy nudne , o tym decydujecie wy :)
Zapraszam na moją stronkę na facebooku : https://www.facebook.com/pages/Fairy-Tail-to-nie-manga-to-styl-%C5%BCycia-3/311089555688278
Jest o Fairy Tail :))
Pozdrawiam Asuna-chan ;33

1 komentarz:

  1. Fajny rozdział :D
    " Chciał jak najszybciej porozmawiać z Natsu , ale najpierw musiala iść po klucze . " - byłaś głodna że 'a' z 'chciała' zjadłaś? xD oprócz tego nic nie znalazłam. noo nic przesyłam wenę i czekam na więcej :D

    OdpowiedzUsuń